Udostępnij tę stronę znajomym!!!

 

Bitwa pod Raszynem według relacji gen. Romana Sołtyka

(…)

Zagrożona ze wszystkich stron, musiała przednia straż polska cofnąć się do Raszyna. (…)

Austriacy, ośmieleni tym pierwszym powodzeniem, postanowili uderzyć na Raszyn. Mimo gęstych strzałów piechoty polskiej po­stępowali groblą i opanowali część wioski; Polacy jednak nie dali się wyprzeć z tej części, która bliższą była ich linii bojowej. (…) Ks. Józef zsiadł był z konia i osobiście zagrzewał do walki kanonierów. Przez cały ciąg bitwy raszyńskiej niejednokrotnie narażał swoje życie; wszyscy oficerowie sztabu generalnego byli ranieni lub też konie pod nimi ubito.

Granaty polskie zapaliły Raszyn, a rozsypana w tyraliery pie­chota, dzięki niezwykłej waleczności, utrzymała się na powierzo­nym jej stanowisku. (…) O dziewiątej wieczorem strzały ucichły; Austriacy cofnęli się poza most raszyński, poprzestając na zajęciu grobli i lasu, położonego za wioską. Zatem oprócz Falent Polacy nie utracili ani jednej piędzi, ziemi i utrzymali się na polu bitwy.

W dniu tym straty wojska polskiego wynosiły 450 zabitych, 900 rannych i 40 wziętych do niewoli; straty Austriaków, którzy wal­cząc prawie ciągle na otwartym polu bardziej byli wystawieni na strzały nieprzyjacielskie –  dochodziły do 2 500 ludzi.

Mając na względzie ogromną mniejszość sił polskich, śmiało zaliczyć można bitwę raszyńską do najchlubniejszych w tej kam­panii; jeśli weźmiemy nadto pod uwagę okoliczność, że armia Ferdynanda składała się z wypróbowanych w bojach weteranów, a wojsko Poniatowskiego było – rzec można – wojskiem rekru­tów, którzy nigdy ognia nie widzieli – należy podziwiać tym bardziej okazaną przez Polaków waleczność (…)

Za: Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej, zeszyt 11: Polska sztuka wojenna w latach 1796-1815, oprac. M. Krwawicz, G. Zych, Warszawa 1955, str. 115-118

 

A. Wyjaśnij, kim był i jaką rolę pełnił wspomniany w tekście książę Jóżef.

B. Przedstaw dokonaną przez gen. Sołtyka ocenę przebiegu bitwy pod Raszynem.

C. Oceń wiarygodność autora.