Udostępnij tę stronę znajomym!!!

 

3. 5. Odbudowa Królestwa Polskiego

 

Przesłanki zjednoczenia Polski

Przemiany gospodarcze i społeczne, które miały miejsce w XIII w., zmieniły układ sił między zwolennikami zjednoczonego, silnego państwa,  a jego przeciwnikami. Szczególnie duże znaczenie miał rozwój gospodarki towarowo-pieniężnej i związanej z nim wymiany handlowej. Małe księstwa były zbyt ciasne by zapewnić wystarczającą przestrzeń dla rozwijającej się gospodarki.

Pod koniec XIII wieku tendencje decentralistyczne podtrzymywali już tylko książęta dzielnicowi, którzy spodziewali się utraty swoich ziem, oraz możnowładcy piastujący w ich księstwach wysokie urzędy centralne, słusznie obawiający się utraty swojej dotychczasowej pozycji. Wszystkie pozostałe, liczące się w procesie zjednoczeniowym warstwy społeczne, coraz ostrzej odczuwały niedogodności rozdrobnienia i dostrzegały swój interes w zjednoczeniu państwa i stworzeniu silnej władzy centralnej.

Ze względu na charakter trzynastowiecznych przemian gospodarczych najbardziej zainteresowane zjednoczeniem było mieszczaństwo. Kupcy bardzo dotkliwie odczuwali skutki wojen między księstwami, jak również brak bezpieczeństwa na zagrożonych przez rabusiów szlakach handlowych, których nie potrafili chronić zbyt słabi i zaabsorbowani konfliktami wewnątrzdynastycznymi książęta dzielnicowi.

Również obdarzone ziemią i immunitetami duchowieństwo i rycerstwo były świadome, że od władców rozdrobnionych państewek więcej wydobyć już nie można.  Teraz trzeba zadbać o stworzenie silnej władzy, zdolnej do zachowania korzystnego dla nich porządku społecznego i gospodarczego, który wykształcił się w dobie rozdrobnienia. Coraz silniejsza świadomość ponaddzielnicowej wspólnoty interesów tych grup zachęcała do likwidacji granic.

Rozdrobnienie feudalne w Polsce miało pewne specyficzne cechy, które sprzyjały zjednoczeniu. Do najważniejszych należy to, że w żadnym z księstw nie doszło do odsunięcia od władzy Piastów. Nawet, jeśli wymarła lokalna linia panującej dynastii, to władzę obejmował dalszy krewny. Książęta, mimo toczonych między sobą walk, nigdy nie zatracili świadomości pochodzenia od wspólnego przodka. Poczucie więzi dynastycznej było na tyle silne, że w przypadku bezdzietności, często podpisywali tak zwane umowy na przeżycie, polegające na wzajemnym zapisywaniu sobie w testamentach posiadanych księstw.

W dziele zjednoczenia niebagatelna rola przypadła Kościołowi. Podziałom państwa nigdy nie towarzyszyły identyczne podziały gnieźnieńskiej metropolii kościelnej. Mimo rozpadu państwa, organizacja kościelna zachowała swoją przeddzielnicową zwartość i była elementem scalającym ziemie polskie, mimo rozbieżności interesów poszczególnych księstw. Trudności z zarządzeniem diecezjami leżącymi w różnych księstwach stały się motywem do aktywnego wspierania akcji scaleniowej.

Ogromną rolę odegrała świadomie rozpowszechniana ideologia zjednoczeniowa. Jej centralnym motywem stała się legenda o św. Stanisławie. Przedstawiała ona rozpad państwa jako karę Boską za zabójstwo biskupa Stanisława przez Bolesława Śmiałego. Rozpowszechniała więc przeświadczenie, że rozdrobnienie jest, jak każda kara, czymś z gruntu złym i dokuczliwym, ale – przemijającym. Legenda zapowiadała, że za wstawiennictwem świętego, kraj wkrótce się zjednoczy.

 

Pierwsze koronacje królewskie

Pod koniec XIII w., po śmierci Leszka Czarnego Małopolska stała się widownią walk w wyniku których dawna dzielnica senioralna została podzielona. Władysław Łokietek opanował ziemię sandomierską, Henryk IV Prawy ziemię krakowską, którą po jego śmierci na mocy testamentu przejął Przemysł II – książę wielkopolski.

Między Przemysłem II  a Łokietkiem doszło do walk, które zakończyły się zaskakującą rezygnacją Przemysła II z Krakowa na rzecz króla czeskiego z dynastii Przemyślidów – Wacława II. Próbował z nim walczyć Władysław Łokietek, ale został pokonany i zmuszony do rezygnacji z ziemi sandomierskiej. Wacław II uzyskał akceptację możnych małopolskich dla swej władzy dzięki potwierdzeniu wszystkich dotychczasowych przywilejów i wkrótce rozpoczął starania w Kurii Rzymskiej (w tym czasie jej siedzibą był Awinion).

Piastowie uzmysłowili sobie zagrożenie czeskie, gdy Wacław II uzyskał poparcie, rozdrobnionego po śmierci Henryka IV Probusa, Śląska. Zawarli więc koalicję popieraną przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Jakuba Świnkę, w skład której weszli książęta Wielkopolski i Kujaw.  Przemysł II, będący jej liderem, wkrótce powiększył swoje państwo o Pomorze i tak wzmocniony również podjął starania o koronę. Między innymi dzięki gorącemu poparciu arcybiskupa Jakuba Świnki uzyskał ją i koronował się w 1295 r.

Miejscem Koronacji było Gniezno –  stary ośrodek władzy Bolesława Chrobrego i centrum kultu św. Wojciecha oraz stolica metropolii kościelnej. Próbowano w ten sposób stworzyć przeciwwagę dla opierającej się na kulcie św. Stanisława koncepcji jednoczenia państwa wokół dzielnicy małopolskiej i stworzyć warunki do rewindykacji pozostałych ziem polskich.

Tak nagły i spektakularny wzrost znaczenia Przemysła II zaniepokoił Brandenburczyków, konsekwentnie zmierzających do podboju Pomorza. W niespełna rok po koronacji został napadnięty w położonym niedaleko Poznania Rogoźnie i zamordowany.

Elity wielkopolskie, wbrew testamentowi króla, który swoje władztwo zapisał księciu głogowskiemu Henrykowi III, dokonały elekcji Władysława Łokietka. Ten jednak zawiódł oczekiwania Wielkopolan i został tronu wielkopolskiego pozbawiony. Jego miejsce zajął Wacław II, który w 1300 roku przyjął w Gnieźnie z rąk arcybiskupa Jakuba Świnki koronę polską. W swoim ręku skupił Małopolskę i Wielkopolskę z Pomorzem oraz część księstw śląskich.

Również Wacław II nie panował długo – zmarł w 1305 r. Rok później zginął zamordowany podczas wyprawy do Polski jego syn i następca – Wacław III – ostatni przedstawiciel rodu Przemyślidów. 

Dzięki dwu koronacjom królewskim to właśnie Wielkopolska zdystansowała Małopolskę w procesie jednoczenia państwa. Dla możnych kwestia lokalizacji centrum państwa nie była sprawą wyłącznie prestiżową – wiązały się nią stanowiska, godności, a więc również wpływy i pieniądze.

W trakcie walki o zjednoczenie kraju doszło do oddzielenia państwa od osoby panującego monarchy. Państwo, przyjmując postać Korony Królestwa Polskiego, przestało być patrymonialną własnością władcy, a samodzielnym i odrębnym od niego podmiotem publicznoprawnym. Gwarantowało to niepodzielność i niezbywalność terytoriów należących do Korony. Pod względem terytorialnym pojęcie to obejmowało całość historycznych ziem polskich i dawało tytuł prawny każdemu z panujących królów do zabiegania o odzyskanie ziem, znajdujących się aktualnie poza granicami kraju.

 

Władysław Łokietek w walce o jedność państwa i koronę

Jeszcze za życia Wacława II Władysław Łokietek podjął starania o odzyskanie wpływów w Polsce. Rycerstwo małopolskie, rozczarowane przeniesieniem przez Wacława II ośrodka władzy z Małopolski do Wielkopolski, poparło go, a po śmierci Wacława III formalnie wybrało na tron krakowski. Kolejną zdobyczą Łokietka było Pomorze Gdańskie, opanowane przez niego pod koniec 1306 r.

Rządy Władysława Łokietka nie były jednak akceptowane przez wszystkich. Książę w  swej polityce reprezentował interesy przede wszystkim rycerstwa. Ograniczył natomiast przywileje biskupstwa krakowskiego, nadane mu jeszcze przez Wacława II, co doprowadziło do trwającego ponad dziesięć lat konfliktu z biskupem Muskatą.

Zagrożone poczuły się również miasta, a zwłaszcza Kraków, w którym doszło w 1312 r. do buntu pod przywództwem wójta Alberta. Mieszczanie usiłowali w ten sposób bronić swoich interesów ekonomicznych, starając się jednocześnie odegrać samodzielną rolę polityczną. Niektóre miasta widziały swoją przyszłość w łączności z Czechami lub Śląskiem.

W 1309 r. zmarł rządzący Wielkopolską od śmierci Wacława II książę głogowski Henryk III. Rycerstwo wielkopolskie, rozczarowane faworyzującą przybyszów polityką personalną Henryka III, odmówiło uznania prawa do dziedzictwa jego synom. Po stłumieniu oporu miast, które dążyły do zachowania związku ze Śląskiem, rycerze ponownie udzielili swojego poparcia Władysławowi Łokietkowi, który objął Wielkopolskę w posiadanie w 1314 roku.

W oczach rycerstwa polskiego Władysław Łokietek był osobą zdecydowaną zahamować  nadmiernie wybujałe w ich przekonaniu ambicje miast. Mieszczanie natomiast w rządach królów czeskich lub książąt śląskich widzieli szansę wzrostu swojego znaczenia i lepszych warunków rozwoju gospodarczego.

Łokietek zdołał skupić w swoim ręku znaczą część ziem polskich. Panowanie jego jednak było zagrożone roszczeniami nowego króla czeskiego – Jana Luksemburskiego, który uważał siebie za dziedzica Przemyślidów i zabiegał o koronę polską. Podobne starania podjął Władysław Łokietek.

Papież Jan XXII, nie chcąc naruszyć praw żadnej ze stron, uznał prawa Jana Luksemburskiego do wielkopolskiego królestwa Wacława II. Jednocześnie wyraził zgodę na koronację Władysława Łokietka w Krakowie. Koronacja odbyła się w 1320 r. Dla Polaków Władysław Łokietek stawał się w ten sposób królem Polski, ale na forum międzynarodowym uznawany był tylko za króla Krakowa.

 

Stosunki polsko-krzyżackie za panowania Władysława Łokietka

Panowanie Władysława Łokietka na Pomorzu nie trwało długo. W 1308 r. Brandenburczycy, zachęceni przez pomorskich Święców, którzy czuli się marginalizowani przez Łokietka, dokonali najazdu i opanowali miasto Gdańsk. Gród gdański pod dowództwem Boguszy zdołał się obronić, ale do wyparcia Brandenburczyków z miasta nie starczyło już sił. W tej sytuacji Władysław Łokietek postanowił skorzystać z pomocy krzyżackiej. Pomysł okazał się fatalny w skutkach –  Krzyżacy wprawdzie wyparli Brandenburczyków, ale zarówno miasto jak i gród zagarnęli dla siebie, dopuszczając się przy okazji mordów na mieszkańcach.

W tej sytuacji Władysław Łokietek postanowił szukać pomocy w Awinionie. Papież Jan XXII w celu rozstrzygnięcia sporu powołał sąd, który obradował w Inowrocławiu (V 1320 – II 1321). Jego wyrok był korzystny dla Polski. Krzyżacy nie tylko mieli zwrócić Pomorze Gdańskie, ale również zapłacić odszkodowanie za bezprawnie czerpane z niego zyski.

Krzyżacy tego rozstrzygnięcia nie zaakceptowali i odwołali się od niego, powołując się na stronniczość sędziów, rekrutujących się z polskich hierarchów kościelnych pod przewodnictwem arcybiskupa gnieźnieńskiego Janisława.

Położenie międzynarodowe Polski Łokietkowej było fatalne. Państwo otoczone było przez trzy wrogie potęgi: Brandenburgię, Czechy i państwo zakonne. Stolica Apostolska była zbyt odległa i zbyt obojętna na sprawy peryferiów świata chrześcijańskiego. W tej sytuacji król zdecydował się wejść w sojusz z rządzoną przez Giedymina pogańską Litwą.

Władysław Łokietek przystąpił do wywiązywania się ze swoich obowiązków w warunkach dla siebie niezwykle niekorzystnych. W 1328 r. doszło do krzyżacko-czeskiej krucjaty przeciw wojskom litewskim. Udzielając pomocy Giedyminowi, zaatakował ziemię chełmińską, rozpoczynając tym samym wojnę z wojskami, które w tym momencie miały status wojsk krzyżowych.

Skutki podjętych działań okazały się fatalne. Przede wszystkim umocnił się sojusz krzyżacko-luksemburski, a związana z pogańską Litwą Polska znalazła się w izolacji politycznej. Jan Luksemburski, powołując się na swoje prawa do korony wielkopolskiej, szczodrze obdarzał Zakon ziemiami polskimi – nadał mu Pomorze Gdańskie i  część ziemi dobrzyńskiej. Całkiem niespodziewanym rezultatem było zhołdowanie przez niego Mazowsza oraz umocnienie się na Śląsku.

Po wycofaniu się Jana Luksemburskiego z bezpośrednich działań wojennych, walki  między Zakonem a Władysławem Łokietkiem trwały nadal. Kulminacyjnym ich momentem była niszczycielska wyprawa krzyżacka na Wielkopolskę. Powracające z niej wojska krzyżackie zostały zaatakowane przez oddziały polskie pod Płowcami 27 IX 1331 r. Rycerstwo polskie zdołało rozbić jeden z oddziałów, ale samo uległo rozproszeniu po nadejściu posiłków.

Nie rozstrzygnięta bitwa nie poprawiła położenia Polski. Jeszcze w tym samym roku wspierani przez wojska luksemburskie Krzyżacy zajęli Kujawy. Ostatnie lata panowania Władysława Łokietka, który zmarł w 1333 r., przebiegały pod znakiem coraz bardziej skomplikowanej sytuacji międzynarodowej i ciężkich strat terytorialnych.